PKP Intercity właśnie podpisało umowę na zakup co najmniej 42 piętrowych zespołów trakcyjnych od Alstomu. Przewoźnik może rozszerzyć zamówienie o 30 kolejnych pojazdów. Pierwsze pociągi powinny trafić do Intercity za 3,5 roku. Pociągi zabiorą na pokład ponad 550 pasażerów.
Przetarg
na dostawę co najmniej 42 lub nawet 72 fabrycznie nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych dla PKP Intercity właśnie znalazł swój finał. PKP Intercity podpisało bowiem dziś, 12 listopada, swój największy kontrakt taborowy w historii, kupując od Alstom Polska minimum 42 piętrowe, 6-członowe Coradie Max. Wartość umowy to 8,471 mld złotych brutto za podstawę zamówienia oraz niespełna 13,858 mld złotych brutto za całość – podstawę wraz z opcją.
W ramach prawa opcji Intercity może zamówić jeszcze 30 kolejnych pojazdów. Poza dostawą pojazdów Alstom będzie także świadczył usługi ich utrzymania przez okres 30 lat.
– To wielki dzień dla polskiej kolei, dla Intercity i dla Chorzowa, ale przede wszystkim dla naszych pasażerów, którzy są coraz bardziej wymagający i chcą jeździć coraz wygodniej i szybciej. To największa umowa taborowa w historii Polski, to pierwsze piętrowe pociągi ekspresowe we flocie PKP Intercity. Dwa złączone pociągi zabiorą na pokład nawet 1000 osób. Nowe jednostki pojadą z Warszawy na Śląsk, do Krakowa, Białegostoku, Łodzi, Gdańska oraz Terespola. “Piętrusy” powstaną w Chorzowie oraz Nadarzynie – powiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
Klimczak dodał, że zakup pociągów piętrowych powinien zostać zrealizowany już kilka lat temu. – Ta inwestycja powinna zostać zrealizowana już dawno, natomiast moim poprzednikom się to nie udało. W tym roku PKP Intercity przewiezie 88 mln pasażerów, a więc liczbę, jaką poprzedni rząd i zarząd spółki szacował do przewiezienia, ale na 2030 rok. My szacujemy, że w tym samym roku, także dzięki tym pociągom, przewieziemy około 109 mln pasażerów i mówię tu tylko o PKP Intercity – dodał Klimczak.
Prezeska Alstom Polska, Beata Rusinowicz, mówiła o tym, że chorzowski zakład spółki, w którym w dużej mierze powstaną nowe “piętrusy” dla PKP Intercity, jest jednym z największych oraz najnowocześniejszych zakładów w całej grupie Alstom. – Wierzę, że dziś zaczynamy zupełnie nową podróż w PKP Intercity dzięki podpisaniu dzisiejszej umowy. Dumą napawa mnie to, że Coradie Max dla PKP Intercity powstaną w 100% w Polsce, realizując hasło o pociągach z Polski dla Polski – mówiła prezes Alstom Polska.
– Myślę, że docelowo to będą 72 pociągi z 30-letnim utrzymaniem. Tak jak Pendolino odmieniało kolej, tak te pociągi zmienią wszystko, wchodząc do służby za 3,5 roku. One powinny zostać zamówione już dawno, bowiem potrzebujemy ich na już, gdyż notujemy rekordowe przewozy pasażerskie. Nowe jednostki piętrowe zapewnią nam od 100 do 160 tysięcy miejsc dobowo więcej w ruchu dalekobieżnym – mówił Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity.
Malinowski dodał, że spotkamy je na trasie do Trójmiasta, Białegostoku, Olsztyna, Terespola, Lublina, Wrocławia, Łodzi, Katowic oraz Krakowa.
W Coradiach będzie ponad 550 miejsc a także strefa bistro – w postaci maszyn vendingowych oraz stolików, gdzie pasażerowie będą mogli spożyć swoje posiłki, nie będzie tu jednak klasycznie rozumianej kuchni, jak np. w Pendolino czy Dartach.
6-członowe jednostki będą miały układ dwóch członów wysokich, dwóch niskich – środkowych oraz dwóch wysokich.
“Piętrusy” rozpędzą się do prędkości 200 km/h i będą dwusystemowe – dostosowane do pracy w systemach zasilania 3 kV DC oraz 25 kV AC 50 Hz, dzięki czemu będą mogły kursować również po Lini Y, budowanej przez Centralny Port Komunikacyjny. Dwusystemowość pociągów będzie mogła zostać również wykorzystana przy okazji wjazdu do Czech – “piętrusy”
mają bowiem mieć dopuszczenie do kursowania także w tym kraju.
Co bardzo istotne, “piętrusy” mają w 100% zostać wyprodukowane w Polsce, przede wszystkim w fabryce w Chorzowie, o czym
mówiła nam niedawno prezeska Alstom Polska, Beata Rusinowicz. Jednocześnie będą to pierwsze Coradie Max w wersji dalekobieżnej, jakie wyprodukuje Alstom. Do tej pory producent dostarczał bowiem
pojazdy piętrowe tylko w wersji regionalnej – ich produkcja jest zresztą realizowana
w fabryce w Chorzowie. Na naszych łamach opisywaliśmy np. produkcję jednostek
dla Badenii-Wirtembergii.
Dwie pierwsze jednostki powinny trafić do Intercity w ciągu 44 miesięcy od momentu podpisania umowy (a więc w połowie 2029 roku), natomiast pozostałe 40 pojazdów – w 77 miesięcy. Z kolei kolejne składy pozyskane w ramach prawa opcji miałyby zostać dostarczone w ciągu 89 miesięcy od zawarcia umowy.
Krótka historia przetargu
Przypomnijmy, że przetarg na dostawę pociągów piętrowych, w formie dialogu konkurencyjnego,
ruszył jesienią ubiegłego roku. Brało w nim udział trzech producentów – Alstom Polska, Stadler Polska oraz Siemens Mobility
, jednak ostatecznie tylko dwóch z nich – Alstom i Stadler złożyło swoją ostateczną ofertę. Alstom zaoferował jednostki Coradia Max, natomiast Stadler pociągi z rodziny KISS.
Z kolei brak ostatecznej oferty złożonej przez swoją firmę prezes Siemensa tłumaczył czasem – jego zdaniem niemiecki producent potrzebowałby po prostu więcej czasu na przygotowanie swojej oferty.
Oferty, ich dokładne wartości oraz budżet PKP Intercity poznaliśmy w lipcu bieżącego roku, kiedy to okazało się, że zarówno Stadler, jak i Alstom
zmieściły się w założonym przez Intercity budżecie, opiewającym na 9,914 mld złotych brutto za zamówienie podstawowe oraz 16,995 mld złotych brutto za całość.
Zamawiający dość sprawnie przeprowadził ocenę ofert i
już na początku września rozstrzygnął przetarg, który o 0,33 pkt. wygrał Alstom. Stadler odwołał się od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej, jednak KIO
odrzuciła to odwołanie, czym utorowała drogę do dzisiejszego podpisania umowy.
Projekt push-pulli bez powodzenia
PKP Intercity już od kilku lat próbowały nabyć piętrowy tabor. Poprzedni zarząd spółki dwukrotnie
nie zdecydował się na kupno zestawów push-pull od konsorcjum PESA – Newag, gdyż oferowane kwoty (o prawie 2 mld złotych) przekraczały budżet przewoźnika. Dodajmy, że w obu postępowaniach polskie konsorcjum było jedynym oferentem.
Fiasko projektu push-pull sprawiło, że już poprzedni
zarząd Intercity skierował zainteresowanie w stronę piętrowych zespołów trakcyjnych poprzez rozeznanie rynku w tym zakresie. Właściwy przetarg rozpisał już nowy zarząd spółki.
Duża podaż miejsc. “Piętrusy” do Gdańska, Białegostoku i Krakowa
Nowe pociągi piętrowe znacznie zwiększą również podaż miejsc oferowanych przez PKP Intercity – w skali jednego dnia ma się to przełożyć
na około 40 tysięcy miejsc dla podróżnych więcej (a to tylko przy założeniu realizacji podstawy umowy – 42 pojazdów).
Nowe jednostki mają trafić na trasy o największych potokach oraz tam, gdzie “piętrusy” będą mogły wykorzystać swój potencjał (
prędkość 200 km/h), a więc np. na trasę z Warszawy do Trójmiasta z wydłużeniem do Kołobrzegu (na sporej części trasy, od Warszawy do Słupska, będzie tu za kilka lat można jechać z prędkością 200 km/h), na
trasę Warszawa – Białystok, a także na relacje ze stolicy do Krakowa, Katowic,
Olsztyna i Terespola. Opcjonalnie mają też kursować do Poznania i Lublina.